Czy można przygotować Negroni bez skórki pomarańczy? Można, tylko po co!? Przecież wówczas ten koktajl nie będzie kompletny, nie będzie skończony… To będzie raczej prawie-Negroni.
Zastanawiałeś lub zastanawiałaś się, po co drinki i koktajle dekorowane są plasterkami owoców, listkami czy owocowymi skórkami? Czy chodzi tylko o efekt dekoracyjny tak jak w przypadku palemek, słomek i parasolek?
A czy wiesz, że to dekorowanie nazywanie się garnirowaniem? Światek barmański posługuje się swoim własnym slangiem i dobrze jest wiedzieć, co to znaczy, gdy barman zapyta cię o garnirowanie.
Skórka pomarańczowa w Negroni jest właśnie przykładem garnirowania, czyli wykańczania drinka. Ale to nie jest zwykła ozdoba, to la grande finale kompozycji. Pomarańczowa skórka wpływa na smak i aromat w równym stopniu co na estetykę koktajlu.
Warunek sine qua non
Skórka pomarańczy w Negroni jest jak beza w torcie Pavlova albo jak panierka w kotlecie schabowym – to składnik obowiązkowy!
Żeby zrozumieć, dlaczego jest to tak ważne i niezbędne, trzeba przypomnieć sobie skład Negroni. Przepis na Negroni jest dziecinnie prosty i chyba trudno go zapomnieć, jednak z kronikarskiego obowiązku przypomnę, że to:
- gin,
- czerwony wermuth,
- Camapri
No dobra, ale jak się do tego ma pomarańcza? Bynajmniej nie chodzi o pomarańczowy kolor Campari, choć…
Skórka pomarańczy pełna terpenów
Ani ginu, ani wermuthu nie robi się z dodatkiem pomarańczy. A Campari? Sęk w tym, że nie wiadomo. Odpowiedź zna wyłącznie bardzo wąskie grono osób, które ma dostęp do całego przepisu na Campari. Jednak biorąc pod uwagę słodko-gorzki smak tego bittera, śmiało można założyć, że pomarańcze są jednym z głównych składników.
Wiemy z całą pewnością, że drinki stosunkowo często lubią towarzystwo cytrusów, a pomarańczowa skórka jest doskonałym źródłem terpenów. To właśnie te fitozwiązki odpowiadają za charakterystyczny smak i aromat każdego owocu, ziół i innych roślin.
Czy zatem dodajemy skórkę pomarańczy do Negroni tylko po to, żeby “doprawić” Campari? Nie do końca. Sekret tkwi w sposobie jej użycia i podania.
To jeden z tych drobiazgów, w który tkwi wiadomo kto
Plasterek pomarańczy czy nie
“Po co się bawić w jakieś obieranie skórki! Łatwiej jest wkroić plasterek pomarańczy albo pół”. Oczywiście, że łatwiej, ale zdecydowanie nie lepiej.
Kawałek pomarańczy w Negroni oczywiście doda słodyczy do tego gorzko-cierpkiego drinka, ale wrzucając tak dużo pomarańczy nie jesteśmy w stanie “skontrolować” jak mocno doprawiamy nasz koktajl.
Za to skórka pomarańczy w Negroni jest dużo bardziej subtelnym rozwiązaniem, a serwując ją w określony sposób można dopieścić aromatycznie drink lepiej niż wrzucając plaster owocu.
Oczywiście, dodanie do Negroni kawałka pomarańczy nie jest śmiertelnym błędem, jednak zachęcam, aby nauczyć się podawania Nagroni wyłącznie ze skórką pomarańczy, a nie pływającym owocem w środku.
Jak użyć skórki z pomarańczy?
Jak dodać skórkę z pomarańczy do Negroni? Czy wystarczy zrobić zest i ot tak wrzucić go do szklanki lub kieliszka? Nie, nie, nie, z garnirowaniem jest więcej zabawy. Ale po kolei…
Umyj pomarańczę i obierz kawałek skórki. Nie musisz od razu obierać całego owocu, wystarczy pasek mniej więcej 5 cm. Ważne, żeby był w miarę cienko skrojony.
Pora na magię – złap skórkę pomarańczy z jednej i z drugiej strony i skręć ją nad szklanką z Negroni, tak żeby sok lekko spryskał drinka oraz szkło. To właśnie w tej mgiełce tkwi cały sekret!
Następnie natrzyj skórką brzeg szklanki i dopiero wówczas elegancko ułóż kawałek owocu na drinku. To cała tajemnica garnirowania.
Dzięki tej metodzie Negroni nabierze przede wszystkim słodkich aromatów, a zapach pomarańczy łagodnie przykryje ziołowy i gorzki charakter ginu i wermutha.
Jestem przekonana, że gdy choć raz spróbujesz tej metody, nigdy więcej nie wrócisz do pomysłu z plasterkami pływającymi w drinku.
Tak podane Negroni ze skórką pomarańczy to klasyka gatunku!