przekąski do negroni

Co serwować z Negroni?

Wódka to chleb ze smalcem i kiszone ogórki. Piwo to tłusta golonka albo słone chipsy lub paluszki. Wino to deska serów. A jakie przekąski podawać jako aperitif wspólnie z Negroni?

Dochodzi godzina 10 rano, a jeszcze nie masz zrobionych wszystkich zakupów na wieczorne przyjęcie. Całe szczęście, że główne dania na kolację już się szykują. No i alkohol też zabezpieczony. Wieczorem goście będą mogli wybrać, co tylko chcą – czerwone wino, szkocką whisky i amerykański bourbon, a dla chętnych gin z tonikiem albo inny koktajl. Większość tego co potrzebne w tej materii masz pod ręką, a to czego nie masz planujesz dzisiaj kupić. Jedno jest pewne. Negroni musi być i to nie byle jakie bo klasyczne.

Ale zanim kolacja, zanim ciężkie alkohole, to przecież czeka was wcześniej aperitifowa rozgrzewka. “Hmm, zanim wszyscy goście się zbiorą, zanim zjemy kolację, trzeba im coś podać. No dobrze, ale co!?” Nagle błysk w głowie i już wiesz, że trzeba wykonać telefon do przyjaciela.

“Halo, cześć Eve. Ratuj! Tyle lat mieszkałaś we Włoszech, powiedz mi, co podać gościom jako aperitif? O co z tym aperivo chodzi wiem z artykułu u Ciebie. Idea jest piękna. Pomóż proszę i podpowiedz jak to wszystko zorganizować w praktyce.”

Złota zasada – umiar i klasa

Całe szczęście, że Eve podpowiedziała Ci, co można szybko kupić i równie szybko przygotować. Powitalnym drinkiem musi być Negroni – to kwintesencja aperitif, wobec czego nie ma co kombinować, trzeba kupić vermouth rosso i obowiązkowo Campari, bo gin już się chłodzi w lodówce. Aaa, i jeszcze pomarańcze, żeby zrobić z nich zest do szklanki.

Dużo większym wyzwaniem są jednak przekąski. Kto by pomyślał, że to może być takie skomplikowane. Co prawda Eve nie skrytykowała totalnie Twojego pomysłu ze słonymi paluszkami, ale jednak lista zakupów jest nieco większa. Pora więc ruszyć między sklepowe półki, bo czas goni.

Twoja przyjaciółka powiedziała Ci kluczową rzecz dotyczącą aperitif: “Pamiętaj, nie przeginaj! Włoskie aperitivo to przede wszystkim czas na rozmowę z drinkiem w jednej ręce i przekąską w drugiej ręce”. Skoro tak, to muszą to być jakieś małe rzeczy, łatwe do złapania, no i oczywiście takie, które tylko pobudzą apetyt, a nie będą stanowiły głównego posiłku.

Na zakupach

Owoce, tak, to jest idealne rozwiązanie. Oczyma wyobraźni widzisz deski z owocami krążące pomiędzy Twoimi gośćmi. Każdy będzie mógł coś sobie z nich skubnąć – a to winogrono, a to figę, a to oliwkę.

Hmm, a czy jakieś warzywa pasują do gorzko-słodkiego Negroni? Eve nic Ci nie podpowiedziała, ale przecież to oczywiste, że świetnie sprawdzą się pomidorki koktajlowe. Ich nazwa nie wzięła się przecież bez przyczyny.

Chrupiące dodatki – kto by pomyślał, że krakersy i paluszki można podawać razem z Negroni. Chyba rzecz w tym, żeby solą przełamać ziołową goryczkę drinka. “Muszę pamiętać, żeby dziś wieczorem spróbować tej kombinacji” – notujesz to sobie w głowie.

Patrzysz na zegarek, już jest godzina 12:15, czasu coraz mniej, presja rośnie. Ewelina wspominała, że idealną parą do Negroni jest focaccia, czyli puszysty minichlebek, upieczony na przykład z pomidorkami, oliwkami i rozmarynem, ale wiesz, że nie zdążysz jej przygotować. Trzeba znaleźć zamiennik. “Wiem, bruschetta, tego nie można zepsuć. I te chlebowe paluszki grissini też będą ok”. Biegniesz szybko do działu z pieczywem, żeby kupić pachnące bagietki. Planujesz podać je zapieczone z szynką parmeńską, pomidorem i mozzarellą.

“No jasny gwint, mozzarella!” Dobrze, że przypomniało Ci się teraz, a nie już w domu, że potrzebujesz serów, i to nie tylko mozzarelli. Skoro jako aperitif z Negroni pasują słone przekąski, to ostry i słony pecorino będzie w sam raz. Plus może jeszcze coś z pleśnią. Tylko niezbyt intensywnego w zapachu, żeby goście nie pouciekali.

8 godzin później

Patrzysz na swoich gości. Sączą czerwony nektar ze zmrożonych szklanek, zachwalają Twoje przystawki, dopytują, czy ktoś wie, gdzie się podziała bruschetta. Kto by pomyślał, że w tak prosty i szybki sposób można przygotować przekąski na aperitif. Wystarczyły owoce, trochę serów, słonych krakersów, wędliny.

“Ciekawe, co im bardziej smakuje? Czy to te przystawki, czy może Negroni?”

Nagle ogarnia Cię panika: “O matko, a co jeśli ten aperitif będzie lepszy niż kolacja?”. Robisz łyka zimnego Negroni, zagryzasz słonym krakersem i myślisz: “A co tam, ważne, że wszyscy są zadowoleni”.

Scroll to Top